Odwiedzasz Kraków po raz pierwszy? Chciałbyś spróbować polskiej kuchni unikając przy tym „pułapek na turystów”? To dobrze trafiłeś! Specjalnie dla Ciebie rozpoczynam pisanie recenzji najlepszych krakowskich restauracji serwujących polską kuchnię. Artykuł ten jest częścią cyklu tekstów poświęconego krakowskim restauracjom. Wszystkie z nich odwiedzam i testuję osobiście „incognito” :-).
Na pierwszy ogień idzie Restauracja Pod Nosem położona na ulicy Kanoniczej 22 (obok Wawelu). Znajduje się ona w kamienicy pochodzącej z początku XIV wieku. To co od razu rzuca się w oczy, to kameralność miejsca. Sale są naprawdę niewielkiej wielkości. Znajduje się w nich jedynie po kilka stolików.
Co można zjeść w restauracji? Menu jest naprawdę minimalistyczne. Podzielono je na cztery części: przystawki, dania pierwsze, dania główne i desery. W każdej kategorii jedynie kilka pozycji do wyboru. Dla osób lubiących prostotę i nie przepadających za przerzucaniem kilkunastu kartek (samemu wliczam się do tej grupy) jest to bardzo dobry układ.
Mój „talerz”
Po złożeniu zamówienia jako „starter” otrzymaliśmy przystawkę wraz z koszyczkiem świeżego pieczywa.
Same bułeczki (z czarnuszką i rozmarynem) wypiekane są na miejscu w restauracji. Pieczywo podawane jest na ciepło i jest mega pyszne! Znajomym tak smakował, że domówili drugą porcję 🙂
Do chleba był podany na małym talerzyku salceson, małosolny ogórek i kiełki. Do tego olej z pestek dyni (tłoczony na miejscu).
Takiego „egzotycznego” połączenia salcesonu jeszcze nie miałem okazji spróbować, ale muszę przyznać, że naprawdę smakowało.
Podczas wizyty zamówiliśmy:
– I danie: chłodnik (12 zł), mienił się pięknymi kolorami i posiadał odświeżająco-energetyzujący posmak. Zupa kurkowa (24 zł) miała wyrazisty smak grzybów. Wszystko było świeże i smaczne. Naprawdę nie było się do czego przyczepić.
– II danie: pierogi ruskie (21 zł), ładnie podane na talerzu, niezłe w smaku, choć musze przyznać, że jadłem już lepsze w Krakowie. Lepsze wrażenie zrobiły na mnie kluski chłopskie z gulaszem i oscypkiem (29 zł) podane w ceramicznej miseczce. Mięso było bardzo delikatne, do tego bardzo ciekawy sos o wyrazistym smaku.
– Na deser: pyszne domowe lody (15zł) o smaku lawendowo-borówkowym! Dla fanów lawendy pozycja obowiązkowa 🙂 Do tego sernik z białą czekoladą (15 zł), smaczny, szczególnie powinien posmakować fanom białej czekolady.
– Napoje: próbowałem wina domowego (15 zł/150 ml), niezłe w smaku, ma dobry stosunek ceny do jakości. Jednak nazwa „wino domowe” może wprowadzać w błąd, ponieważ nie jest to lokalne wino, ale argentyńskie. Zamówiłem również wino pochodzące z krakowskiej winnicy Srebrna Góra 2018 (30 zł/150 ml). Tutaj spore rozczarowanie. Wino nie tylko jest drogie, ale przede wszystkim mocno zawodzi w smaku. Nie polecam. Lepiej wybrać sprawdzoną polską markę Solaris.
Podsumowując. Wizyta w restauracji „Pod Nosem” stanowi miłe kulinarne doświadczenie. Warto tutaj zawitać. Dodatkowo w budynku znajduje się średniowieczna piwnica, gdzie można skosztować nalewek. Natomiast na samej górze mieści się piękny apartament (100 m2!) wyposażony w jacuzzi, z którego można podziwiać Wawel. Warto poprosić kelnera o pokazanie obu tych miejsc.
OCENA: P o l e c a m
ps.
Po wizycie w restauracji zapraszam na wycieczkę po Krakowie 🙂